|
„Wybacz, Ojcze”
-
Wybacz, Ojcze, mą niestałość,
Moje ciągłe, twarde: „Nie!”
Wybacz, że odszedłem wtedy,
Ale sam wiesz – tak już jest.
Świat z baśniowych krajobrazów
Deszczem spłynął, odszedł gdzieś,
Pozostały tylko słowa
I gitary mojej dźwięk.
-
Jest wciąż cicho i tak ciemno,
Ręka ściska łóżka kant,
Ścigam myślą Twą obecność,
Pytam: „Panie, po co żyć?”
Ty wiesz, Ty jeden wiesz,
Że my jak pociągi szumne,
Zmieniające rozkład jazdy,
Wciąż lękliwie zapatrzeni
I do łez osamotnieni,
Czekający swej kolejki
Po spragnioną dawkę szczęścia.
-
Dziś, gdy noc dobija pustkę,
Kiedy ból wyciska łzy,
Samotnością gdzieś obrosłem,
Idę tam, skąd trudno wyjść.
Nie, nie proszę o Twą łaskę
Ani o pomocną brzeg,
Chcę Ci tylko dziś powiedzieć:
„Panie, uczyń to, co chcesz.”
Ty wiesz, Ty jeden wiesz...
* * *
a a7+ a7 a6 / C e7 a A
d d7 G G7 / C e7 E E7
F G / C e7 a A / d d7 G G7
C e7 / E E7 / d d7 G G7 / C e7 a
* * *
a C / a E a / d G / C E
F G / C a / d G
C / E / d G / C a

|